Wszystko mieli wspólne?

Pomódl się słowami Ps 133

Szczęście płynące ze zgody
1 Pieśń stopni. Dawidowa.
Oto jak dobrze i jak miło,
gdy bracia mieszkają razem;
2 jest to jak wyborny olejek na głowie,
który spływa na brodę,
*
3 jak rosa Hermonu, która spada
na górę Syjon:
bo tam* udziela
Pan błogosławieństwa,
życia na wieki.

Tekst na medytację: Dz 2,42-47

Życie pierwotnego Kościoła*
2 42 Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba* i w modlitwach. 43 Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. 44 Ci wszyscy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne*. 45 Sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby. 46 Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. 47 Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zbawienia.

Zadanie: Rozważ komentarz św. Hilarego, biskupa:

Oto jak dobrze i jak miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają”. Dobrze jest i miło, gdy bracia w zgodzie mieszkają, ponieważ mieszkając razem, tworzą wspólnotę Kościoła; nazywają się braćmi, albowiem zjednoczeni w miłości, mają te same wspólne pragnienia.

Ta wzniosła nauka znajdowała swój wyraz w samych początkach przepowiadania apostolskiego. Czytamy bowiem: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących”. Wypada, aby lud Boży czuł się jako dzieci jednego Ojca, stanowił jedno w jednym Duchu, żył razem w jednomyślności, stanowił członki jednego ciała.

Dobrze jest i miło, gdy bracia mieszkają razem. Ową radosną pomyślność prorok uzmysławia porównaniem: „Jak wonny olejek, który z głowy Aarona spływa na jego brodę i skrapia brzeg jego szaty”. Olej, którym namaszczono Aarona na kapłana, zawierał wiele wonności. Spodobało się Bogu najpierw w ten sposób poświęcić swego kapłana. Także nasz Pan w sposób duchowy namaszczony został „obficiej od swych towarzyszy”. Nie jest to ziemskie namaszczenie; nie rogiem pełnym oliwy, jak w wypadku królów, ale „olejkiem wesela”. Po przyjęciu takiego namaszczenia Aaron prawnie nosił imię „namaszczony”.

Otóż podobnie jak namaszczenie olejkiem usuwa zewsząd nieczyste powiewy serca, tak też przez namaszczenie miłością, wydajemy miły dla Boga zapach zgody; według słów Apostoła: „Jesteśmy miłą wonnością Chrystusa”. Jak przeto miłym był Bogu olejek, którym namaszczono pierwszego kapłana, Aarona, tak też „miło jest i dobrze, gdy bracia mieszkają razem”.

Olejek spływa z głowy na brodę. Broda zaś stanowi ozdobę wieku męskiego. I my nie powinniśmy być nieletni w Chrystusie, chyba że – jak powiedziano – „nieletni w złym, lecz dojrzali w mądrości”. Wszystkich niewierzących Apostoł nazywa nieletnimi, ponieważ są zbyt słabi, by przyjąć pokarm stały, ale nadal potrzebują mleka. Powiada: „Mleko wam dawałem, a nie pokarm stały, boście byli słabi: zresztą i nadal nie jesteście mocni”.

(św. Hilary, Komentarz do Psalmów, Ps 133, Liturgia Godzin)

Potrzebujesz duchowego mleka czy stałego pokarmu?