Komnata ufności

Pomódl się słowami 1J 5,14-15

5 14 Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. 15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

Tekst na medytację: J 16,16-27

16 16 Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie»*. 17 Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Co to znaczy, co nam mówi: “Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: “Idę do Ojca?”» 18 Powiedzieli więc: «Co znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co mówi». 19 Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: “Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?” 20 Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. 21 Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. 22 Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. 23 W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje*. 24 Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. 25 Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu*. 26 W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. 27 Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga.

Zadanie: Przeczytaj i pomyśl nad fragmentem tekstu św. Alfonsa Marii Liguori – doktora Kościoła, założyciela Zgromadzenia Redemptorystów:

Lecz na czymże się ma opierać ta pewna ufność mnie nędznego – spyta może niejeden – że otrzymam wszystko, o co proszę? Na czym? na obietnicy Jezusowej: Proście a otrzymacie. Jakże możemy wątpić – pyta św. Augustyn – że zostaniemy wysłuchani, kiedy Bóg, który jest samą Prawdą, obiecuje dać nam wszystko, o co prosimy? Na pewno by nas nie zachęcał, byśmy Go prosili o łaski, gdyby nam ich nie chciał udzielić. A tak nas właśnie do tego zachęca i tylekroć to powtarza w Piśmie św.: Módlcie się, proście, szukajcie, itd.; a otrzymacie o co prosicie: Czegokolwiek zechcecie, prosić będziecie, i stanie się wam. I żebyśmy się modlili z należną ufnością, Zbawiciel pouczył nas w modlitwie Ojcze nasz, byśmy, szukając u Boga łask koniecznych do zbawienia (a w Ojcze nasz wszystkie się zawierają), nie nazywali Go Panem, lecz Ojcem: Ojcze nasz; chce bowiem, byśmy z taką ufnością prosili Boga o łaski, z jaką biedne albo chore dziecko prosi ojca o wsparcie lub lekarstwo. Jeśli dziecina umiera z głodu, wystarczy by się z tym zwierzyła ojcu a on niechybnie dostarczy jej pokarmu; a jeśli ją ukąsił jaki gad jadowity, wystarczy, że pokaże ojcu ranę, a ojciec natychmiast zastosuje zabieg lekarski, jaki jest w jego mocy.

Ufając więc obietnicom Bożym, prośmy zawsze z ufnością, nie chwiejną, lecz stałą i silną, jak mówi Apostoł: Trzymajmy wyznanie nadziei naszej, niechwiejące się, boć wierny jest, który obiecał. Jak pewnym jest, że Bóg jest wierny Swym obietnicom, tak pewna też powinna być nasza ufność, że nas wysłucha, kiedy się modlimy. A chociaż czasem nie odczuwamy na modlitwie tej ufności namacalnej, jaką byśmy chcieli mieć, bo albo znajdujemy się w oschłości, albo nas niepokoi jaki upadek, mimo to przymuszajmy się do modlitwy i nie zaniedbujmy jej, bo Bóg nas wysłucha; owszem wówczas tym chętniej nas wysłucha, bo wtedy będziemy się modlili z większą nieufnością ku sobie, a ufność położymy jedynie w dobroci i wierności Boga, który obiecał wysłuchać modlących się. O jak się podoba Panu, gdy wśród strapień, obaw i pokus, ufamy wbrew nadziei tzn. wbrew owemu uczuciu nieufności, jakiego wówczas doznajemy z powodu swych utrapień. Za to właśnie chwali Apostoł patriarchę Abrahama, mówiąc: który przeciw nadziei w nadzieję uwierzył.

Św. Jan twierdzi, że kto pokłada w Bogu silną ufność, na pewno się uświęci: A wszelki, który ma tę nadzieję w Nim, uświęca się, jako i On święty jest. Albowiem Bóg zlewa obficie Swe łaski na tych, co w Nim pokładają nadzieję. Przy pomocy tej ufności tylu męczenników, tyle dziewic, tyle dzieci zniosło katusze i pokonało tyranów, mimo trwogi przed mękami.

Nieraz choć się modlimy, zdaje się nam, że Bóg nas nie chce wysłuchać; mimo to nie ustawajmy w modlitwie i ufajmy. Mówmy wówczas z Jobem: Chociażby mię zabił, w Nim ufać będę. Boże mój, chociażbyś mię odepchnął od Swego oblicza, nie przestanę się modlić i ufać Twemu miłosierdziu. Tak postępujmy a otrzymamy od Boga wszystko, czego pragniemy. W ten sposób niewiasta chananejska otrzymała wszystko od Pana Jezusa. Prosiła Boskiego Odkupiciela, by uwolnił od czarta córkę opętaną: Zmiłuj się nade mną, Panie, Synu Dawidów: córka moja od szatana ciężko dręczona jest. Jezus odpowiedział jej, że nie jest posłan do pogan, lecz do Żydów. Ale ona nie straciła otuchy, prosiła dalej z ufnością: Panie, Ty możesz mię pocieszyć, pocieszże mię: Panie, wspomóż mię. A Jezus odparł, że nie jest dobrze rzucać psom chleb synów: Nie dobra jest brać chleb synowski a miotać psom. Ależ, Panie mój, zawołała, nawet małe pieski spożywają okruszyny, spadające ze stołu: Bo i szczenięta jedzą z odrobin, które spadają ze stołu panów ich. Wówczas Jezus, widząc wielką ufność tej niewiasty, pochwalił ją i przychylił się do jej prośby: O niewiasto – rzekł – wielka jest wiara twoja: niechaj ci się stanie, jako chcesz. A czy wzywał kto kiedy Pana na pomoc – pyta Mędrzec Pański – i został wzgardzony? Albo kto wzywał Go, a wzgardził nim?

(św. Alfons Maria Liguori, O wielkim środku modlitwy, www.ultramontes.pl)