Kościół matką

Pomódl się słowami Ap 21,1-4

Nowe stworzenie – Jeruzalem niebiańskie*
21 1 I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. 2 I Miasto Święte – Jeruzalem Nowe ujrzałem zstępujące z nieba od Boga, przystrojone jak oblubienica zdobna w klejnoty dla swego męża. 3 I usłyszałem donośny głos mówiący od tronu: «Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie “BOGIEM Z NIMI”*. 4 I otrze z ich oczu wszelką łzę, a śmierci już odtąd nie będzie. Ani żałoby, ni krzyku, ni trudu już [odtąd] nie będzie, bo pierwsze rzeczy przeminęły».

Tekst na medytację: J 19,25-34

Testament z krzyża*
19 25 A obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. 26 Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». 27 Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.

Śmierć*
28 Potem Jezus świadom, że już wszystko się dokonało, aby się wypełniło Pismo, rzekł: «Pragnę»*. 29 Stało tam naczynie pełne octu. Nałożono więc na hizop* gąbkę pełną octu i do ust Mu podano. 30 A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!»* I skłoniwszy głowę oddał ducha. 31 Ponieważ był to dzień Przygotowania*, aby zatem ciała nie pozostawały na krzyżu w szabat – ów bowiem dzień szabatu był wielkim świętem* – Żydzi prosili Piłata, aby ukrzyżowanym połamano golenie* i usunięto ich ciała. 32 Przyszli więc żołnierze i połamali golenie tak pierwszemu, jak i drugiemu, którzy z Nim byli ukrzyżowani. 33 Lecz gdy podeszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu goleni, 34 tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok i natychmiast wypłynęła krew i woda*.

Zadanie: Rozważ homilię papieża Franciszka:

Słowa Maryi są słowami matki. I dotyczy to „wszystkich słów: po początkowych, wyrażających gotowość do wypełnienia woli Bożej i pochwały Boga w Magnificat, wszystkie słowa Maryi są słowami matki”. Ona jest zawsze „z Synem, również w przyjmowanej postawie: towarzyszy Synowi, idzie za Synem”. A także „wcześniej, w Nazarecie, zajmuje się Nim, opiekuje, wychowuje Go, a potem idzie za Nim: ‘Twoja matka jest tam’. Maryja „jest matką od początku, od momentu, kiedy pojawia się w Ewangeliach, od dnia Zwiastowania do końca jest matką”. O Niej „nie mówi się ‘pani’ lub ‘wdowa po Józefie’” – a w rzeczywistości „mogli tak mówić” – lecz Maryja jest zawsze matką.

Ojcowie Kościoła dobrze to rozumieli i zrozumieli również, że macierzyńskość Maryi nie kończy się na Niej, idzie dalej. Ci sami ojcowie Kościoła mówią, że Maryja jest matką, Kościół jest matką i twoja dusza jest matką: jest element kobiecy w Kościele, który jest macierzyński. Dlatego, Kościół jest kobiecy, bo jest ‘ecclesią’, zgromadzeniem, jest ‘oblubienicą’: jest kobiecy i jest matką, wydaje na świat”. Jest zatem „oblubienicą i matką”, ale ojcowie Kościoła posuwają się dalej i mówią: Również twoja dusza jest oblubienicą Chrystusa i matką’.

W tej postawie, która wywodzi się od Maryi będącej matką Kościoła możemy zrozumieć ten wymiar kobiecy Kościoła: kiedy go brakuje, Kościół traci swoją prawdziwą tożsamość i staje się stowarzyszeniem dobroczynnym lub drużyną piłkarską bądź jakąś inną rzeczą, ale nie Kościołem.

Kościół jest ‘kobietą’ — powtórzył Franciszek — i kiedy myślimy o roli kobiety w Kościele, musimy wrócić do tego źródła: do Maryi, matki. I Kościół jest ‘kobietą’, bo jest matką, bo potrafi ‘rodzić dzieci’: jego dusza jest kobieca, bo jest matką, potrafi rodzić postawy będące źródłem płodności.

Macierzyństwo Maryi jest wielką rzeczą. Bóg bowiem chciał narodzić się z kobiety, by nauczyć nas tej drogi. Więcej, Bóg zakochał się w swoim ludzie jak oblubieniec w oblubienicy: tak mówi Stary Testament. I jest to wielka tajemnica. W następstwie tego, możemy myśleć, że jeśli Kościół jest matką, kobiety będą musiały pełnić funkcje w Kościele: tak, to prawda, będą musiały pełnić funkcje, wiele funkcji, dzięki Bogu jest więcej funkcji, które kobiety pełnią w Kościele.

Lecz to nie jest rzeczą najbardziej znaczącą, ponieważ ważne jest, żeby Kościół był kobietą, aby miał to podejście oblubienicy i matki. Ze świadomością, że kiedy o tym zapominamy, jest to Kościół męski bez tego wymiaru, i w smutny sposób staje się Kościołem starych kawalerów, którzy żyją w izolacji, niezdolni do miłości, niezdolni do wydawania owoców. A zatem, bez kobiety Kościół nie idzie naprzód, bo jest on kobietą, a ta postawa kobieca wywodzi się od Maryi, bo tak chciał Jezus.

(papież Franciszek, Msza w Domu św. Marty 21 maja 2018r., opoka.org.pl)